Jak w kalejdoskopie, wszystko się zmienia w ULTRA szybkim tempie..
Stoję u progu jesieni. W ręce trzymam kasztany, słucham warczenia jeża, gapię się w niebo..te Ochajskie, najpiękniejsze..jednym słowem - Jestem szczęśliwa...
Każdy dzień, tydzień, miesiąc przynosi zmianę. Ten tydzień powiedział mi, że dnia jedenastego, miesiąca NIEDZIELNEGO wyszeptam mu do ucha najgłośniejsze JES. I też od tego dnia będę mogła podpisywać się łapą..
Dziś korzystając z przepięknej, nosem POCIĄGAJĄCEJ soboty, postanowiłam podsumować lato, które ma się ku schyłkowi, by pozwolić rozgościć się Pani Jesieni..
Oto kilka chwil, które złapałam dzięki B. w siatkę na motyle!
Nad jeziorem AŁUlczym.
Po deszczu, wyszło słońce.. zawsze wychodzi. "Musieliśmy to przetrwać" ... :)
Moje ulubione...
Właśnie one, tak delikatne.. są najpiękniejsze wtedy, gdy są wolne.
Gdy złapiesz je w dłonie, stracą swój kolor..i już nigdy nie polecą.
Najważniejsza jest wolność..
STAFF. I moje ostatnie dni u niego.
"Zmierzch, jak dzieciństwo, roztacza cudy.
Barwne muzyki miast myśli przędzie.
Nie ma pamięci i nie ma złudy.
Wszystko jest prawdą. Wszystko jest wszędzie.."
I tu.. wsród tylu różnych, pięknych.. warto odważyć się być sobą.
* * *
Warto być sobą. Warto Kochać, CZUĆ- mieć w sobię prawdę, mieć pasję, dobrze żyć.
NEW MESSAGE - na ich koncerty będę zawsze chodziła z tym samym uśmiechem ducha. Lubię.
I lubię Pana Ału za perkusją.
Polecam :
http://polakpotrafi.pl/projekt/new-message
Pomagajmy, żeby ich marzenia się urzeczywistniły- WARTO!
A na dzisiejszy wieczór.. BEN Benek Howard .. I will be blessed
PS. Lubię Cię Świetliku. Z Tobą jaśniej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz